Skandal podczas finału Eurowizji 2025. Tak potraktowano Polskę — widzowie są oburzeni
Wielki finał Eurowizji 2025, który odbył się 17 maja w Bazylei, dostarczył mnóstwa emocji – nie tylko muzycznych. Tuż po zakończeniu występów wszystkich finalistów doszło do sytuacji, która wywołała falę oburzenia wśród polskich i zagranicznych widzów. Wszystko za sprawą tego, jak został zaprezentowany występ Justyny Steczkowskiej w podsumowaniu transmisji.
Justyna Steczkowska wróciła na eurowizyjną scenę
Po 30 latach od swojego debiutu w Dublinie z utworem „Sama”, Justyna Steczkowska ponownie reprezentowała Polskę na Eurowizji – tym razem z utworem „Gaja”. Jej półfinałowy występ z 13 maja zachwycił publiczność i zapewnił Polsce awans do finału. Widowisko łączyło potężny wokal, efekty świetlne, choreografię i akrobacje – artystka zaprezentowała światowy poziom. W mediach społecznościowych wielu widzów pisało wprost: „To było lepsze niż niejedna występ w Super Bowl!”
Polska na scenie – energia, perfekcja i… drobna wpadka
Podczas finału Justyna wystąpiła w połowie stawki, serwując show pełne emocji i perfekcyjnej techniki. Jednym z najbardziej spektakularnych momentów był jej lot nad sceną, po którym artystka z gracją wylądowała i natychmiast przeszła do dalszej części występu. Widzowie podziwiali jej opanowanie i profesjonalizm, gdy z niewielką improwizacją zsynchronizowała się z tancerzami.
Oburzenie po podsumowaniu występów
Po zakończeniu wszystkich występów, realizatorzy tradycyjnie zaprezentowali skróty prezentujące finałowe utwory. Jednak to, jak pokazano fragment występu Polski, wywołało lawinę komentarzy. W odróżnieniu od innych państw, w których pokazano urywki wokalne, w przypadku Justyny Steczkowskiej zmontowano jedynie ujęcie jej lotu na linach – bez śpiewu, bez kulminacyjnych emocji, bez energii, która dominowała w jej występie.
Widzowie nie kryli rozczarowania. W komentarzach na platformach społecznościowych zaroiło się od gorzkich słów:
- „Dlaczego tak okroiliście Polskę? To nie było fair!”
- „To wyglądało jak sabotaż. Inne kraje dostały wokalne momenty, a Justyna – tylko linę. Gdzie klimat? Gdzie głos?”
- „Polska miała jeden z najbardziej widowiskowych występów, a realizatorzy zrobili z tego nieudany zwiastun. Wielki zawód.”
- „Cała praca artystki została zmarginalizowana. Zero emocji w tym skrócie. Polska zasługiwała na lepsze podsumowanie!”
Pomimo niedosytu – dumni z reprezentantki
Choć realizatorskie decyzje wzbudziły kontrowersje, jedno jest pewne – Justyna Steczkowska pokazała klasę, odwagę i profesjonalizm. Dla wielu fanów Eurowizji to właśnie ona była prawdziwą zwyciężczynią wieczoru, niezależnie od ostatecznego wyniku.
Polska zakończyła konkurs na 14. miejscu – co, biorąc pod uwagę skalę wydarzenia, jest wynikiem solidnym, a zarazem przypomnieniem, że polska scena muzyczna ma wiele do zaoferowania Europie.